Tak dzisiaj wstawiałam tutaj fote i spojrzałam na ikonki w prawym rogu... Śmietnik... Jak łatwo można się pozbyć kolejnej złej foty, czy kolejnego fatalnego wpisu. Wciskasz kosz i problem z głowy. Jakie to banalnie proste, żałuję, że w tym normalnym życiu, tak normalnym, bo to w necie to jakaś abstrakcja, nie ma takiego kosza na... Śmieci? W sumie, można to tak nazwać. Szkoda, że nie ma tej ikonki w prawym czy też lewym rogu - to bez znaczenia! aby była. Wtedy te wszystkie śmieci nie stanowiły by znacznego problemu, to wszystko było by takie proste, oczywiste. A tak, niekiedy robi Ci się jedno wielkie wysypisko, no i siedzisz taka upaprana w tym po uszy. Nooo... nie ma to jak czwarty dzień z rzędu rozkminiać, wtedy powstają takie... Złote myśli. Mózg działa na takich obrotach, a i tak nic sensownego nie przychodzi mi do głowy. Może wreszcie czas na sen?
Jedno jest pewne, czas na porządki. Te tutaj też się odbędą. Niebawem. Trzeba znikać.
Zdjęcie jak najbardziej adekwatne do wpisu, ale to już stało się chyba normą, takim znakiem rozpoznawczym...