Cześć Dzióbki!
Tak zapatulona chodzę po mieście pomimo swietnej i ciepłej aury za oknem... chora na maxa. Uszy odpadają, wróciłam do domu i padłam...
Stwierdziłam, że nie kupuję za wiele na zimę itd.
Raz, że nie mam gdzie chować. Dwa, to co mam jeszcze ujdzie, a kasę której i tak nie mam przeznacze na coś innego, trener? Albo odloze bo i tak w nst roku mnie zakupy nie ominął... A tu jeszcze święta, nowy rok, Wielkanoc i jeszcze urodziny prawie co tydzień.
Nie mam siły, leków tysiące, połamane kości... A do tego tyle sprzątania!!!!!! Mamuuuuniu, ratuj!
Buziole.