Oto jesień w moim wydaniu. Robiłam to zdjęcie... wieki temu! Ale lubię je, takie nie doskonałe, robione telefonem kiedy wracałam ze szkoły...
U mnie dzieje się trochę. Jestem wściekła, zmęczona i czuję, że zabrnęłam gdzieś gdzie nigdy nie chciałam trafić.
Pogubiłam się totalnie, sama nie wiem kiedy.
Do tego Mama... nie chcę na nią narzekać bo to moja Mama, Przyjaciółka w jednym, ale ostatnio nie potrafimy znaleźć wspólnego języka, a to boli i to bardzo.
Piotr też nie stanie, nie tupnie nogą tylko ucieka.
Ja już nie wyrabiam, nie wiem co robić, jak... co mówić...
Kur $#!mać, jak mi jest cholernie źle... w pizdu z tym wszystkim.
A żeby już tak nie smucic i nie pierdzielic o tym jak mi jest źle i nie dobrze, zrobiłam dzisiaj sok z buraków, marchewki, Jabłka i gruszek na 5 dni! ;)
A dzisiaj wypiłam sok z grejpfruta, marchwi i jabłka... pyszny to on nie był, ale i to się zmieni :)
Milej końcówki niedzieli Wam życzę... :) K.