"Doznawałam dziwnej polaryzacji pragnień.
Bo jakaś cząstka mnie chciała uciekać przed
nim z wrzaskiem: "Pali się!". A inną, bardziej
lekkomyślną cząstkę odbija potrzeba sprawdzenia,
jak bardzo mogę się do niego zbliżyć... i nie spłonąć"
Brak pozytywnego myślenia.
Brak weny twórczej.
Mam nadzieje że wyjazd z naszego smutnego kraju na miesiąc do mi odskoczyć od zatrucia umysłowego.
Być jak ten mój Captain na tratwie...