29!

Impreza trwala w najlepsze, tanczylam juz chyba z kazdym chlopakiem na tej imprezie tylko nie ze swoim, ale w tym momencie pojawia sie maly problem nie mam pojecia gdzie on jest. Postanowilam go poszukac. Rozgladalam sie po czalym mieszkaniu ale nigdzie go nie znalazlam postanowilam zapytac Przemka czy go nie widzial -Przemo widziales moze Grzesia.

- byl na tarasie- odpowiedzial z usmiechem i poszedl do swojej dziewczyny, a swoja droga to ladna z nich para. Widac ze sie dogaduja no i jest miedzy nimi ta chemia. Tak jak Pawlicki powiedzial tak tez zrobilam postanowilam udac sie na taras. Podchodzac do drzwi uslyszalam jakies krzyki i ujrzalam ciemna postac chodzaca po ogrodku tam i spowrotem, co jak co ale ta postac rozpoznam wszedzie to byl Zengi i z kims bardzo dobitnie dyskutowal przez telefon, nie zebym podsluchiwala ale uslyszalam cos o jakims zakladzie i o tym ze z tym konczy bo ja naprawde kocha i nie chce jej zranic. On mowil o mnie. Poczulam jak po moim policzku zaczynaja splywac pojedyncze lzy, nie chcialam go widziec, otarlam lzy i weszlam do mieszkania po czym zabralam swoja kurtke i ruszylam przez ciemny korytarz w kierunku drzwi, ale po drodze wpadlam na kogos z wielkim impetem, przewrocilam sie i uderzylam glowa o podloge.

- hej Natalia nic Ci nie jest?- zapytal od razu Maciek

- nie, spoko. Przepraszam ze na Cb wpadlam - powiedzialam przez lzy.

- ej mala ty plakalas- zapytal i spojrzal na mnie a ja spuscilam glowe w dol

- wydaje Ci sie- odpowiedzialam szybko i chcialam juz ruszac do wyjscia ale maciek skutecznie mi to uniemozliwil i chwycil za reke

- czyzby?- zapytal i podniosl palcami moj podbrodek tak zebym spojrzala mu w oczy- przeciez widze ze cos jest nie tak, po za tym raczej nie wychodzilabys z imprezy bez  Grzeska.

- dobra powiem Ci, ale nie tutaj mozemy sie przejsc.

- spoko - powiedzial i spojrzal mi w oczy po czym sie usmiechnal.

Ubralam kurtke i juz o chwili wyszlismy z domu Dudka i skierowalismy sie do pobliskiego parku, usiedlismy na jednej z lawek i zaczelam mu o wszystkim opowiadac, jego twarz z minuty na minute drametialnie sie zmieniala, gdy skonczyla na dobre sie rozplakalam wtedy Maciek mnie przytulil, spojrzalam mu w oczy, i pocalowalam w kacik ust. Sama nie wiem czemu to zrobilam, moze to ta za duza ilosc alkocholu, moze to przez ta zloas na Grzesia, a moze przez te jego piekne niebieskie oczy ktore w blasku ksiezyca tak pieknie sie odbijaja. Jednak szybko sie opamietalam - przepraszam nie powinnam- powiedzialam troche zmieszana i odwrocilam glowe w druga strone. Maciek nie nie odpowiedzial tylko objal mnie ramieniem i siedzielismy w ciszy, ktora niestety przerwal dzwoniacy telefon Janowskiego

- to Grzesiek, co mam mu powiedziec?- zapytal i spojrzal na mnie

- powiedz mu ze nie ma mnie z tb- powiedzialam a Maciek spojrzal na mnie spod byka- prosze Maciek ja nie chce z nim rozmawiac, nie po tym co zrobil.

- Natalia ale ja nie moge oklamac mojego przyjaciela- powiedzial bardzo powaznie,

- Maciek prosze, prosze, prosze.

-halo?- powiedzial zaraz po naduszeniu zielonej sluchawki

- ......

- a skad ja mam to wiedziec? przeciez to twoja dziewczyna.

- .....

- po prostu zle sie czulem i wyszedlem mowilem przeciez Piterowi ze ide juz.

- ...

- daj mi potem znac co i jak.

- ....

- nara stary,

- dziekuje - powiedzialam i go przytulilam - ej moge zadzwonic, bo moj sie rozladowal.

- jasne - odpowiedzial z usmiechem, a ja szybko wydusilam 9 cyfr i po dwoch sygnalach Asia odebrala telefon.

- udawaj, ze rozmawiasz z mama tak zeby nikt sie nie skapl ze to ja.

- o czesc mamo.

- nikt nie moze sie dowiedziec ze razem rozmawiamy.

- dobrze, przyjedziemy jutro na obiad.

- posluchaj jestem z Mackiem w parku, przyjedziecie po mnie razem z Przemkiem, musze wam cos powiedziec a to nie jest rozmowa na telefon.

- nie wiem zapytalm sie Natalii, ale wiesz ona ma chlopaka wiec jak juz to razem z nim.

- nie prosze Cie tylko bez Zengoty nie chce go widziec,

- no dobra to do jutra.

*oczami Asi*

Jprdl co ona znowu kombinuje i czemu nie chce widziec Grzeska? Czyzby sie poklucili, musze szybko poszukac Przemka i jechac po nia niech mi to wszystko zaraz wyjasni.

- Przemek kochanie, mozemy pogadac?- podeszlam do niego i chwycilam go za reke

- jasne co jest?

- to raczej rozmowa w cztery oczy- powiedzialam i spojrzalam na Dudka

- juz spadam- powiedzial z usmiechem i sobie poszedl do swojej dziewczyny.

- no co jest?- zapytal gdy zostalismy sami.

- musimy jechac po Natalie, jest w parku razem z Mackiem. 

- czekac bo czegos nie rozumiem, jak to z Mackiem skoro Zengi z nim rozmawial i mowil ze nie ma jej z nim.

- nie wiem o co dokladnie chodzi, ale powiedziala mi ze nie chce go widziec i wyjasni nam wyszystko na miejscu. - szybko pozeganilismy sie z reszta i pojechalismy do parku.

Przepraszam was bylam 2 tygodnie nad morzem potem jeszcze u babci i nie mialam kiedy dodac.  mialam dodac w czwartek, ale w srode wieczorem cos sie stalo z internetem a ze w czwartek swieto no to dupa nie dalo sie zadzwonic do tych ludziow -,- w piatek bylam caly dzien po za domem w sobote tez a wczoraj mecz po nim lekka zalamka, wiec dodaje dzisiaj ale to nei ostatdni rozdzial dzisiaj tak wiec do zobaczenia pozniej.

Milego czytania i pozdrawaim.

a zdj Huberta dla anonima o nazwie Domka

dziekuje za komentarze i bardzo prosze o kolejne, jakos dzisiaj przyszla mi wena

&