Cześć. Prawie rok mnie tu nie było, mogłabym się tłumaczyć, że to przez brak czasu, a prawda była taka, że go cały czas marnowałam. Cały 2022 rok zmarnowałam na nic nie znaczące znajomości, głupie nadzieje, kłótnie których żałuję i lekcje, które dały mi w kość.
To w sumie... może nie taki zmarnowany ten rok. Jedno wiem z pewnością. Nauczyłam się nie przejmować. Nauczyłam się luzu. Nauczyłam się, że nauczki trzeba przyjmować, ale nigdy nie schylać głowy gdy ktoś chce w Ciebie napluć.
Mój priorytet na 2023 rok? JA jestem swoim jedynym.
A Wy jakie lekcje wyciągnęliście z zeszłego roku?