WIELKI DZIEŃ Z ŻYCIA MAŁEGO KONIA
fot. oczywiście Aneta <3
Tak, tak ruda zaczyna solidną robotę! Nie mogę się na nią napatrzeć. Gdzie jest mój mały, brzydki, niekontrolowalny, nieumięśniony koń? No gdzie?
Ona z munsztukiem pobardzila sobie chyba lepiej niż ja. Przyjęła go ze spokojem, czasem tylko przy mocniejszym przytrzymaniu nie bardzo jej się podobało. Za to ja nie wiedziałam co zrobić z rękoma, miała duży problem z oddzieleniem od siebie wodzy, ale jak widać pod koniec treningu obrazek był już całkiem znośny. Szkoda, że nie mam zdjęć z lotnych- bo były TAAAAAAKIE!