Cholernie podoba mi się to zdjęcie :D
Sobie tak dzisiaj siedziałam na dworzu i wspominałam te wszystkie chwile spedzone w Ranchu :D
Jakos tak zatęskniło mi się za jazdą.
I oczywiście już się zdenerwowałam, bo była jedna obietnica, ale okeeej ;//
W szkole sie uśmiałam dzisiaj jak nigdy.
Bartek w końcu przez jeden dzień był normalny :))
I chce więcej takich dni :D
Cos czuję, że ząbek zaczyna mnie na noc nakurwiać ;< ;//