Miałam napisać wczoraj, ale jakoś pół dnia prześpiewałam i pół pomagałam mamie.
Mam często na nią tzw. wkurwa, ale to mama. Jej nie zmienię i jakoś na swój sposób staramy się do siebie czasem trafić.
Generalnie mija mi dziś 3 dzień głodówki. Jutro się zważę rano.
Po dwóch dniach było -1kg. Pewnie po tym drugim dniu byłoby więcej gdybym w nocy spała zamiast oglądać filmy popijając hektolitrami wody.
Jutro rano też się zważę.
Jak ja to robię, że nie tracę wiary w siebie? Przeszłam przez takie rzeczy, że już po prostu "I don't give a fuck". Idę przed siebie, spełniam marzenia i tyle.
Brzuszki, ABS Mel B, skakanka 20 minut.
0 kcal