Jestem w Stanach od poniedziałku..
loty były męczące, wciąż dopada mnie jet lag.
W środę byłam w Nowym Jorku z przyjaciółką,
poszłyśmy na Times Square.. i wróciłyśmy metrem.
Szczerze, to nie pachniało tam różami.. i całymi dniami jest ponad 30st.
Wczoraj przyleciałam do Waszyngtonu..
uwielbiam to wszystko tutaj! Ludzie dookoła są tak mili!
Na lotnisku w Monachium spotkałam Włoszkę, która tak jak ja
była trochę zagubiona przy bramkach. W samolocie się do mnie uśmiechała,
a gdy przeszłyśmy obie bramki w stanach pomachała mi na pożegnanie.
Czy tylko w Polsce chodzą tak poważni ludzie?
Po więcej możecie znaleźć moje social media..