Ostatnio jestem taką właśnie wredną marudą!
Złośliwą, wstrętną, okropną i wgl all! ;/
bo normalnie już nie mogę!
Nie wytrzymam!
Chcę wakacje!
Ale nie w Bieszczadach!
Wakacje w czasie których będę mogła sobie odpocząć i zapomnieć o całym bożym świecie!
Takie wakacje to zawsze z Roksaną! <3
usiąść sobie wygodnie i popaść w objęcia którejkolwiek z książek S.Kinga <3
Albo chociaż 1 dzień odpoczynku, takiego z dala od miasta!
po prostu potrzebuję ciszy i spokoju, aby wszystko sobie przemyśleć, zdefragmentować myśli,
później przepisać to na nowo, skompilować i jakoś będzie ;)
Chcę wypocząć, psychicznie, niekoniecznie musi być to odpoczynek fizyczny, byle w ciszy i spokoju, bez stresu i gdzieś gdzie chociaż na chwilę zapomnę o dręczących mnie problemach, gdzie zasnę spokojnie i tak będę spała całą noc!
Bez jakiś głupich snów, które mnie prześladują od jakiegoś czasu.
Zbyt szybko i zbyt mocno przywiązuję się do ludzi.
Musi minąć trochę czasu, abym znowu mogła wrócić w Bieszczady...
Abym mogła spokojnie poruszać się po tamtych terenach,
abym mogła znowu usiąść na tej huśtawce w blasku gwiazd...
abym w ogóle mogła na nią popatrzeć!!
tak wiele miejsc mi się z nim kojarzy!
To mnie aż momentami przeraża!
I na dodatek świadomość tego iż jak odjeżdżałam nawet się nie pożegnaliśmy, bo byliśmy na siebie obrażeni...
Kto by pomyślał, że to nasze ostatnie pożegnanie...
ale czasu nie cofniemy, musimy żyć dalej!
Jak gdyby nigdy nic się nie stało.
trzeba poskromić smutek, otrzeć z oczu łzy i kroczyć dalej przez życie z głową uniesioną do góry :)