Rozi pilnuje plaży :D
fot. @sarrr
Dzisiaj powrót do tej szarej rzeczywistości.
Mama wczoraj "marudziła", że znów opuszczam mamusię i tatusia,
a w czerwcu nie było pewne czy wgl do GW zawitam, a jeśli już to na krótko xd
Z nią zawsze to samo... wpierw gada i marudzi a potem marudzi, jak muszę wracać.
Trochę się denerwuję jutrem, ale tylko troszkę, bo nic nie zmienię przecież.
Mieszkanie stało 1,5 mies. a tyle pajęczyn i pająków jak w nawiedzonym domu o.o
a jeden, największy i najgrubszy, zdążył uciec pod pralkę i nie wiem jak go stamtąd wykurzyć ;x
Mniejsza, podróż odbyła się spokojnie. Na przystanku już we Wrocku zaczepił mnie starszy pan
i chwilę rozmawialiśmy o psach, w samym tramwaju z kolei miałam kolesia obok mnie,
taki trochę pijaczek, bynajmniej na takiego wyglądał, karmił Omegę przez kaganiec paluszkami
i wszystko rozsypywał po tramwaju xd Czemu zawsze psy wzbudzają tyle sensacji,
jakby kto je pierwszy raz na oczy widział, a w schroniskach tyle wciąż ich jest ? ;/