Zawsze powiadasz.. oni są tacy sami.
Ale sam jesteś takim sam jak inni.
Człowiek się nie zmienia. Pomimo wszelkich prób, w głębi pozostaje ta sama osoba.
Koło się zatacza. Zawsze kończy się tym samym.
Który to raz już tak samo się stało.
Ile razy płakałam wieczorem z tego samego powodu.
I nic się nie zmieniło.
Wszystko zaczyna się od nowa.
Chchciałabym wyzbyć się zazdrości, poczucia winy.
Chcę mieć wyjebane na wszystko.
Ale nie potrafię. Zawsze będę przejmowała się drobnostkami.
Ludzie będą po mnie deptać, a ja im za to jeszcze podziękuję.
Dlaczego nie potrafię zostawić w przeszłości tych uczuć.
Wyzerować się.
Byłoby tak niesamowicie.
Ale wciąż będę przychodziła do tej kawiarni.
Będę patrzyła jak wszyscy się bawią.
Ale nie podejdę. Bo po co.
Nie chcę psuć innym humoru
Po prostu odejdę w ciszy, tak żeby nikt nie zauważył.
Schowam się w pokoju, gdzie nikt nie będzie mnie szukał.
Powiem wszystko na głos. Pozbędę się wszystkiego.
Pójdę spać.
A następnego dnia wszystko zacznie się od początku..