Była kiedyś porządna dziewczynka, która nie piła za dużo.
Bardzo dużo się śmiała. Miała kilku przyjaciół.
Ludzie ją szanowali. A przynajmniej takie odnosiła wrażenie.
Cieszyła się każdym dniem.
Poznała kilku wspaniałych ludzi, z którymi bardzo lubiła rozmawiać.
I nastopił dzień klęski. Jeden wieczór zrujnował wszystko.
Nadmiar alkoholu całkiem pomieszał jej w głowie.
Myślała, że jest silna, ale tak na prawdę nie mogła nic.
Wszystko zniszczyła.
Od tego momentu ludzie mają o niej wyrobione zdanie.
Chciałaby to zmienić, ale wie, że się nie da.
Pozostaje jej jedno rozwiązanie.
Odciąć się od wszystkiego, zacząć od nowa.
Nie kontaktować się z wszystkimi, najlepiej ich unikać.
Tak będzie lepiej dla niej i dla nich.
Ona odpocznie od tego wszystkiego, poukłada sobie w swojej dziecinnej główce.
Aż może kiedyś dorośnie i będzie potrafiła się kontrolować.