Chyba niczego nie pragnę tak bardzo jak normalnego życia.
Normalnego życia, które ma wielu ludzi. Kiedyś już pisałam tutaj na blogu ,dawno temu ,może w 2014 -nie pamiętam sama, ale cholernie zazdroszczę ludziom normalności. Takiej codzienności o jakiej ja sama marzę. Nie pragnę nie wiadomo jakich rzeczy, po prostu czegoś ,co dla wielu ludzi jest osiągalne i paradoksalnie -wielu z nich nie zwraca uwagi na to ,jak wiele dobra ma w swoim życiu, bo uważają, że to się im po prostu należy. Człowiek tak ma, że docenia po stracie i zapewne ,gdyby cofnąć się w czasie do młodziutkiej Ali i mówić te mądrości ,które obecnie dorosła jej wersja pisze tutaj -ta młodsza powiedziałaby ''tak ,tak ,ale co mi z tego skoro nie mam /nie mogę/ jestem taka siaka itp''Przyzwyczaiłam się ,to prawda. A może to nie przyzwyczajenie tylko brak wyboru? Nauczyłam się doceniać drobne chwile radości w swoim życiu ,kiedy czuję się w miarę dobrze, kiedy mogę wyjść ,cieszyć się życiem ,po prostu ..żyć ,a nie istnieć, a jednak czasami w takich momentach jak ten -załamuje mnie świadomość jak wiele mogłabym zrobić, gdybym po prostu mogła więcej. Zdarza się, że na przekór wszystkiemu chcę pokazać swoją siłę, ale bardziej i częściej kończy się to po prostu źle. Nie dlatego ,że nie pokazuje swojej siły, ale dlatego, że zazwyczaj udaje mi się większość, co tam sobie wymyślę i tak ,tym, że się wszystko udaje cieszę się, ale cenę płacę za to niezbyt ciekawą i dość długofalowo odczuwam tego skutki. Dziś kolejny raz miałam ochotę to zrobić, kolejny raz wymyśliłam sobie coś, co by mi dało satysfakcję, a jednocześnie niszczyło. Tylko ,że zawsze gdzieś tam mam w głowie, że właśnie to może być czymś, co postawi mnie na nogi. Może nad zbyt wieloma rzeczami usilnie próbuję mieć kontrolę, której się mieć nie da? Ale rzeczywiście wszystko idzie powoli ,jak po grudzie, okupione wielkim wysiłkiem. Kończy się nadzieja, a potem znów ją gdzieś tam można odnaleźć. I tak w kółko od x lat. Za bardzo przejmuję się pewnymi rzeczami ,którymi nie powinnam. Może to jest największa blokada.
Odrobina więcej silnej woli. Odrobina więcej odwagi. Odrobina więcej optymizmu. Odrobina więcej cierpliwości. Odrobina więcej niż zawsze trzeźwego myślenia i odpowiedzialności za siebie, oraz własne czyny. Odrobina więcej działania i motywacji. Odrobinę mniej strachu. Wypieprzyć strach...
Trochę więcej niż powyższa odrobina, bo bardzo dużo silnych uścisków i buziaków, jeszcze więcej szczęśliwych zbiegów okoliczności i 100 % normalności, no ... może być 99 % normalności ,jeśli już przyjdzie się targować ;)
O to proszę.
'Uwielbiam żyć.
Bywam czasem okropnie zrozpaczona, bardzo nieszczęśliwa,
udręczona smutkiem, ale przy tym wszystkim wiem z całą pewnością, że cudownie jest żyć.
7 MARCA 2023
5 MAJA 2022
13 STYCZNIA 2022
4 STYCZNIA 2022
23 LISTOPADA 2018
20 LISTOPADA 2018
15 LISTOPADA 2018
6 LISTOPADA 2018
Wszystkie wpisypatusiax395
20 godz. temu
lzejszadowakacji
21 KWIETNIA 2025
marlenkaax3
31 STYCZNIA 2025
mojakosmetyczka
23 MAJA 2024
nataliies
3 STYCZNIA 2024
naszaczworeczka
11 CZERWCA 2023
bejjbis
1 MARCA 2023
zakochani09
30 CZERWCA 2022
Wszyscy obserwowaniInni zdjęcia: Wiosna 2025r. rafal1589... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24