Jestem zwykłym grzesznikiem, każda skrajność to grzech
Ej, wybrałem drogę ciągłych zmian, ciągłe huśtawki
Nastrojów, które mają wpływ na produkt finalny
Od lat na krawędzi, pieprze bilans strat i zysków
Żyje tu jakbym to miał na sobie i był już na lotnisku
Robię coś złego, ale w tej grze nie ma kompromisów
Uwiera sumienie, ale to nie towar, który spuścisz w kiblu
Niepostrzeżenie przechodzę pozorną kontrolę
Przekraczam granice, między nami przemycam emocje.