Idzie jesień.
Wakacje minęły. Cóż to był za czas! Coś pięknego.
Zaraz potem aż trzy dni w szkole, żeby kolejny tydzień
spędzić w Duisburgu na wymianie. Doborowe towarzystwo!
"Sven is calling" i wiele innych. Adrenalina +1000. Genial!
Wczoraj przesympatyczne spotkanie Siedemnastki.
Tymaczasem ciężki tydzień się szykuje. Kolejny.
Byle do weekendu. LuxFest!
Październik zbliża się nieubłaganie. Jakoś tak... dziwnie.
Zaskakujące, że coś, bez czego kiedyś nie mogłam wytrzymać,
teraz wydaje się takie odległe, takie obce...
Tęsknię. Mimo wszystko. Wspomnienia...
Czasem myślę co by stało się
Gdyby bocian co mnie niósł
Przez pomyłkę wybrał inny dom
Gdzieś daleko stąd zrobił zrzut
...
Marzyć trzeba by nie umknął cel
Nasze szanse nieskończenie wielkie są
Przyszłość wieczną niewiadomą jest
Aby znokautować los
Trzeba mocno wierzyć, że
Jutro świat nas pokocha
Z nieba sypnie się grosz
Pobujamy w obłokach
Tacy wolni od trosk