Ten artyzm.
Nie mogę znowu spać. Męczę Housa.
Chcę już piątek. Mam taką cholerną ochotę uciec, zostawić wszystko w tyle i po prostu zapomnieć.
Ale kogo obchodzą moje pragnienia? Dalej, Oledż. Oddychaj. Oddech, za oddechem, żyj dalej.
Dalej, Oledż. Zapomnij.
Dalej, Oledż. Tkwij w piekle jeszcze 8 miesięcy.
Przecież musisz dać radę.
Przecież nie masz wyjścia.