What can I do..?

Pamiętaj by cierpieć z wdziękiem damy.

I chyba powoli przestaje żyć tym co mogłoby być gdyby..

Uwielbiam gdybać na twój temat..

Ale szczerze nie mam już siły na :

kolejny rok domysłów

kolejny rok olewania

kolejny rok płakania po nocach

kolejny rok tęsknienia

kolejny rok czekania na nic

kolejny rok bawienia się w twoje gierki.

Przepraszam ale nie jestem dzieckiem i nie chce mi się już bawić.

Zauważyłam, że chyba jesteś zazdrosy a może zły? Normalnie pewnie przepłakałabym przez to całą noc ale nie tym razem. Nie zrobiłam nic złego Nie napisałam nic złego jedynie tyle że kogoś poznałam. To ty możesz mi pisać że spodobała ci się jakaś laska że nawet jest fajna że z nią gadasz a ja nie? Wybacz ale jakoś mam już dość. I chociaż cholernie mi zależy to już nie potrafię patrzeć na to tak jak wcześniej. Zbyt dużo rzeczy zauważyłam zbyt dużo rzeczy zrozumiałam. I wiem tylko tyle, że tobie też  jakiś sposób zależy w jakiś sposób też coś do mnie czujesz i nie chces mnie stracić. Ale nie potrafisz mi tego okazać cały czas się mną bawisz, cały czas gramy na twoich warunkach, cały czas jestem za tobą nie tylko dwa pieprzone kroki zawsze za tobą, zawsze ty wygrywasz, zawsze ja płaczę w nocy.
Wybacz czas na zmiany.

Wódka była tej nocy jak tlen pozwalała oddychać.