To zdjęcie zrobiłam wtedy, kiedy wszyscy czekali na Superksiężyc. W wielu przypadkach chmury i mgła pokrzyżowały plany. Nie martwcie się. Za 18 (?) lat będzie kolejna szansa.

Hihi.

To zdjęcie nie jest szczytem jakichś zdolności, czy wybrania idealnego kadru, ale nie jestem fotografem. A taki piękny zachód po prostu musiałam uwiecznić. A po drugie - nie mam co dodać, bo mój laptop został wyczyszczony pod każdym względem i na pulpicie mam jedynie Kosz. Nic więcej. Nawet systemowej tapety nie zmieniłam.

Prawie spadło mi lusterko. Już jedno potłukłam. Z 7 lat nieszczęść zostało mi jakieś 6,5. Pójdzie już z górki. 

Tę ponurą środę spędzam w towarzystwie dźwięków utworów Bullet for my Valentine. Znacie? Lubicie?

https://www.youtube.com/watch?v=QnDZphSDhr8 

And I don't wanna hear that you're sorry

Your words mean nothing to me