otemporaetmores Mh... to trudno wytłumaczyć... chodzi o to, że ja nigdy nie czułam, że zasługuję na cokolwiek. Nie było mi źle, że to mnie tak potraktowali - po prostu chciało mi się płakać, nie wiedzieć czemu.
A teraz rozumiem, że nie powinni byli tego robić. I rozumiem dlaczego. Bo zasługuję przynajmniej na to, co oni, a nawet na więcej. W końcu nie ja usiłuję im coś zrobić, a oni mnie.
I czuję, że nie jestem winna.
Bo litanię przewinień da się ułożyć do każdego.