Today you walked out of my life.
Dodano: 27 SIERPNIA 2009
Obudził ją sms od niego. Była 4:32. Za oknem ciemno,chłodno i ponuro. Wystarczyło kilka prostych słów z jego strony, by wywołać uśmiech na Jej twarzy. Dlaczego ten cały stan,który rzekomo pochłaniał ich oboje, minął tak szybko? Dlaczego On tak często kłamał, a Ona w to wierzyła? Dlaczego tak się stało? Teraz po tych dniach została jedynie wiadomość przepisana do pamiętnika "nie żałuję żadnego słowa" i jego wydrukowane zdjęcie wklejone na ostatniej kartce.W pamięci zostaną Jego oczy i te chwile,które spędzili "razem".Już nie wróci nic. On wciąż łamie ją chociażby tym,że co jakiś czas odezwie się "sam od siebie". W Jej głowie siedzi numer telefonu,który dniami i nocami wystukiwała na klawiaturze swojej komórki...
Bo wy i tak nie wiecie, ile dla mnie znaczy 4:32...
I się nie dowiecie [; -tak będzie lepiej.
Jest mi wchuj smutno ...
R. xdd.2:10:26
jak sliiittt.. ^^
R. xdd. 2:10:33
lofFFciaM! :D
Całe życie z wariatami.;dd;*
R4f4U3q. xdd. ;*
{ N i k u ś . ; * }
Komentarze
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis
użytkownika littleoll.
Zarejestruj się
Masz konto? Zaloguj się.
