Chijnia z Taemindżem

Ogólnie, to jest dokładnie tak jak w tytule... Ogólnie na razie nie będzie lepiej, o żadnych znaków zapowiadających to nie zauważam... Może po prostu MUSI być źle, bo było za dobrze? Bo może faktycznie ludzie nie są fajni...

Zdecydowanie łatwiej być zimną suką bez uczuć. Nikt Ciebie nie zrani i rozczaruje. A co ciebie ochodzi, że twoje słowa i zachowanie zranią innych? Nieważne, że osoby, które zasługują na takie uczucia nigdy ich nie doświadczą, bo najzwyczajniej w świecie nie masz odwagi tego zrobić?

Odwaga... Może faktycznie jej zabrakło te kilka lat temu. Na pewno jej zabrakło. A może by tak spróbować jeszcze raz, mhm? Ułatwiłabym sobie wiele spraw, zdecydowanie...

Jest ze mną coraz gorzej. Najlepiej czuję się zdecydowanie sama, nawet bez najbliższych. Zresztą to oni najmocniej mnie ranią. I zawsze ranili. To przez nich mam ochotę ucieć, to przez nich nie mam siły. To przez nich ostatnio coraz częściej pękam. A to oni powinni mnie wspierać. Jakoś tego kirwa nie robią. Jesteście po prostu siper i od zawsze marzyłam, aby mnie TAKIE osoby otaczały. Dziękuję losowi za to, że TO marzenie akurat spełnił. *pełna ironia*

I coraz częściej czuję, że ona odejdzie... Drugi raz wpakowałam się w to samo... A obiecałam sobie, że nigdy więcej. A teraz nawet nie mam siły walczyć z tym. Bo w ostatecznym rozrachunku pozostanę sama... I jakoś mnie już to specjalnie nie zdziwi...