photoblog.pl
Załóż konto
Dodane 28 PAŹDZIERNIKA 2017
1645
Dodano: 28 PAŹDZIERNIKA 2017

2017

Ostatni wpis dodałam w luty 2015 roku. Dzisiaj jest 28 październik 2017.

Jeśli ktokolwiek przeczyta ten wpis, to bardzo proszę o komentarz. Jakikolwiek.


Piszę jako zupełnie inny człowiek. Mam 21 lat, jestem studentką trzeciego roku medycyny (starania to matury okazały się owocne, dostałam się na każdą dwuprzedmiotową uczelnię w Polsce. Ponad to, każdy egzamin jak dotychczas zaliczyłam w pierwszym terminie.)


Dalej jestem z M. M. to Marcin. Spotykamy się od 6 lutego 2013 roku. Ja studiuję w Szczecinie, on w Poznaniu (jest w automatyce i robotyce).


Kilka dni temu weszłam na tego photobloga. Pamiętałam adres, ale hasła i loginu już nie. Od czego jest jednak automatyczne ich zapisywanie, dzięki czemu mogłam się tu zalogować....


Jak już wyżej napisałam, jestem zupełnie innym człowiekiem niż te 2-3 lata temu... nie ze względu na to że od ponad 2 lat mieszkam sama, nie przez to że zmieniłam kolor włosów i przeżyłam najcięższe dwa lata pod kątem ilośc nauki w życiu... wyszłam z zaburzeń odżywania. Raz na zawsze. Kiedyś wydawało mi się, że to już zawsze będzie ze mną, że nie wyzbędę się okropnym myśli na swój temat... że epizody kompulsywnego objadania się i wymiotowania mnie nie opuszczą. Myliłam się.

Mam 21 lat i czuję się szczęsliwą kobietą. Szczęśliwą ze sobą. Mam momenty, że nie podoba mi się to jak wyglądam, ale w gruncie rzeczy to KOCHAM SIEBIE. Jestem inteligenta, mam ładną buzię, sprzątam, gotuję (nawet całkiem dobrze!) i chyba nawet nie mam takiego złego ciała. Od dwóch lat ćwiczę siłowo. Moja waga gdy poszłam na studia oscylowała w granicach 63-64kg. Po sesji na I roku wybiło ponownie 70kg. Dzisiaj znowu jest w granicach 63.5-64.5 kg.

Czy niska waga jest potrzebna do szczęscia ? I tak, i nie. Ja dobrze czuję się, gdy ważę poniżej 65kg i wtedy mogę pierdolić głupoty, że "to ile ważysz nie ma znaczenia, przecież o tylko cyfra". Nie, to nie prawda. Każdy z nas wie, kiedy wygląda "lepiej", a ja ważąc 70 kg nie czułam się komfortowo.... a jak można być szczęśliwym, jeśli spojrzenie na siebie przynosi tylko ból i łzy?

Grunt to zdrowy rozsądek. Umiar i dystans. Ja sama mam 173 cm wzrostu, i nie ustalam sobie celu, że zejdę do 55kg. Jasne, mogłabym. Nie wiem na ile by mi się to udało, czy pewnego dnia nie zemdlałabym na ulicy, albo czy w ogóle byłabym w stanie się uczyć, albo siedzieć na zajęciach od 8 do 19.

Już nie jestem na wiecznej diecie. Kocham jeść, ale robię to z umiarem. Z rozsądkiem. Nie obżeram się, jeśli któregoś dnia zjem więcej, to przez następne dwa staram się lekko "przegłodzić", tyle że taki niskokaloryczny dzień to jakieś 1500-1600 kcal, czyli taki po którym dwa lata temu nazwałabym siebie spasioną suką.

Dziewczyny, nie podążajcie ślepo za ideałem wychudzonej sylwetki. Pokochajcie siebie i swoje ciało. Dbajcie o nie, bo innego nie dostaniecie, a w tym musicie pozostać do końca waszego życia.

Nie wiem jak mam zakończyć ten wpis... Jest mi przykro, że miałam epizody: cięcia się, głodówek, kompulsów i wymiotów, ale ukształotowało mnie to.

Pozdrawiam każdego, kto przeczytał ten wpis.
Littleessie / Zuzanna / Osoba która wyszła z zaburzeń odżywiania

Komentarze

favouritenightmare Również Cię pozdrawiam, obserwowałam Cię jeszcze w danych czasach i stąd odpowiedź na ten wpis. Jeśli dobrze czujesz się ze swoim ciałem, to nic nie zmieniaj, ja siedzę w tej pułapce od ponad 10lat i nikomu nie polecam. A medycyna, niegdyś w liceum marzył mi się ten kierunek, ale byłam zbyt leniwa na poprawianie matury i wylądowałam na technologii chemicznej. I nie inspiruj się mną, pomimo tego, że jestem starsza, to od tamtych czasów nic nie dojrzałam. Dawaj czasem znać, co u Ciebie i trzymam kciuki :)
30/10/2017 4:07:50
littleessie Jeszcze nie jest za późno, ale ogólnie te studia są chuyskie więc nie polecam ich z całego serca ;). Tobie życzę zielonej karty i życia w Cali <3
30/10/2017 20:48:12
favouritenightmare dziękuję Ci bardzo <3
05/11/2017 4:05:47
meinemaske Bardzo dobry wpis! Cieszę się, że się dobrze ze sobą czujesz i że uporałaś się z problemami :)
03/11/2017 19:33:48
smakcierpienia Gratuluje, to naprawdę ogromne osiągnięcie. Sama wiem to po sobie, długie lata zajęło mi walczenie z tym syfem i spojrzenie na wszystko z innej perspektywy
28/10/2017 23:59:56
littleessie Ważne, że to za nami <3
30/10/2017 20:49:55
wytrzymaj Niesamowite.. nawet nie wiesz, jak się ucieszyłam na widok Twojego wpisu, a tym bardziej TAKIEGO wpisu! Często o Tobie myślałam. Oby tak dalej, życzę Ci wszystkiego najlepszego i powodzenia!
30/10/2017 18:35:42
littleessie <3 Ciężko mi uwierzyć, że ktokolwiek mnie jeszcze tutaj pamięta. Tobie również życzę wszystkiego najlepszego.
30/10/2017 20:47:18
pisicuta Jesteś na medycynie szeroko pojętej, czy medycynie w znaczeniu że na lekarskim? ;) Super czytać wpisy osób umiejących się docenić-brawo ty! :)
29/10/2017 7:23:25
littleessie Na lekarskim.
29/10/2017 9:46:49
pisicuta O, to fajnie :)
29/10/2017 11:20:56
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika littleessie.