Nienawidzę siebie. Jestem osobą, której nienawidzę najbardziej. I jedyną. Do nikogo innego nie czuję nienawiści. Możliwe, że faktycznie jestem diabłem wcielonym. Nie mam ochoty tu wchodzić. I tak nikt tego nie czyta. Ile można płakać za jedną osobą? Ile nocy można nie przespać? Ile trzeba truć się lekami żeby zapomnieć?
http://www.youtube.com/watch?v=QagdEasYzt4
I'm so sorry, but i love you da geojitmal..
Nienawidzę siebie. Jesetem brzydki. Jestem gruby. Nie chcę istnieć.