Pośród tylu oczu patrzących wprost na mnie, widzę jej twarz. Lśniąca w promykach słońca, wyrażająca milion uczuć, obdarzoną szczerym i ciepłym uśmiechem. Oczy jej jak wielki ocean iskrzą, patrzą prosto w moje proste, niczym nie odznaczające się. Leciutkim krokiem podchodzi do mnie. Szepcąc mi do uszu 2 słowa, "zakochałam się". Obejmując moją, przyodzianą w rumieniec twarz, składa na mych ustach pocałunek.
Jedna niewinna twarz a potrafi tak odmienić życie.