Postanowiłam dietę rozpocząć wraz z początkiem szkoły. Wcześniej czeka mnie weekend pełen imprez związanych z osiemnastką mojego chłopaka, a więc nie ma szans, abym ukryła przed nim dietę w trakcie takiego wydarzenia przepełnionego żarciem i alkoholem.
Do 3 września będę starać się ograniczyć jedzenie, aby chociaż odrobinę skurczyć żołądek. No i wcisnąć się w sukienkę na te całe owe urodziny i uniknąć pytań o to, czy przypadkiem nie jestem w ciąży, bo tak wskazuje moja figura :) taki tam żarcik.
Nie chcę startować od razu z głodówką, jak kiedyś zawsze to robiłam, bo często kończyłam właśnie na tym, a moja waga niewiele się zmniejszała, a później wracała do normy. Planuję wszystko na spokojnie.
Liczę na to, że w trakcie roku szkolnego będę miała tak mało wolnego czasu, że kompletnie zapomnę o jedzeniu.
Moje wsparcie - sudafed, tabletki na przeczyszczenie oraz papierosy. Oni są niezastąpieni :) Na chłopaka liczyć nie mogę, przyjaciółka nie zrozumie, bo sama przypomina modelkę bez najmniejszego wysiłku, zaś matka... to już w ogóle inna bajka.
A więc, jutro wracam do domu i zaczynam rozpiski dotyczące ćwiczeń i jedzenia, idę na zakupy po produkty spożywcze, poszukam ciekawych przepisów.
Chudego! :*