Wiem że nie powinnam się do niczego zmuszać , ale jakbym tego nie robiła to pewnie prawie nic bym nie robiła , jeśli to ma sens , często nie mam ochoty robić tak podstawowych rzeczy jak sprzątanie , pranie itp &. po prostu czuje że nie mam mocy , nie mam siły & nie robię nawet rzeczy które wiem że są dla mnie dobre czy pomocne , tak jak pisanie , sesje terapeutyczne , których nie potrzebuję już tak często ale co 3-4 tygodnie myślę że byłoby okej , treningi , mniej czytam
czasem nie ma mnie we mnie ..
ale kim jestem ?
czy to mozliwe że znowu się zmieniam ? tzn zmieniam się cały czas ale tak diametralnie ? te uczucie chyba znów się pojawia bo nie odrobiłam tej lekcji i będzie do mnie wracało , praca która jest do zrobienia jest we mnie i odemnie się zaczyna , jak mogę budować relacje , firmę , social media , jak mogę napisać książkę czy robić cokolwiek innego jak nie jest to dla mnie jasne kim jestem . Może to moja lekcja do odrobienia z poprzedniego wcielenia ,
Widzę że dużo osób otwarcie mówi , że też się boją wyjść ze swojwj strefy komfortu , robić rzeczy wystawiając się na bycie ocenianym przes społeczeństwo ,ale mimo to to robią ..
Jestem trochę sfrustrowana sobą,
robię coś , staram się być dla siebie łagodna , robię co mogę i ile mogę , ale wciąż czuje że nic nie robię
spędzam czas wolny na rzeczach które mnie męczą fizycznie czy psychicznie i nie wiem kiedy powiedzieć dość żeby faktycznie odpocząć,
planuje cały dzień co do minuty , jak zrobię wszystko co miałam na liście to jestem zmęczona bo nie odpoczęłam a jak nie zrobie wszystkiego to jestem zła na siebie ze tego nie zrobiłam , lub jeśli inna rzecz mi się przeciągnie i zabraknie czasu na kolejną
jak mam wolny czas to nie wiem co z nim zrobić , najczęściej najlepiej nic nie robić ale nie mogę sobie pozwolić na to więc coś robię
tak jak diziś oglądałam tiktoka i zobaczyłam wideo ze stylizacji włosów , dziś zrobiłam sobie mejkap więc pomyślałam , a zrobię to , ale druga myśl była , nieee bez sensu spędzę na tym kupę czasu a będzie to jakieś gówno za preproszeniem więc zostałam na kanapie i pisze to , chociaż nawet nie mam już ochoty tego pisać , chcę płakać i płaczę & na chwilę przyniosło mi to ulgę , otrzeźwienie umysłu czy oczyszczenie , teraz druga fala łez &. kurka , czuje się nawet jakbym zawodziła mojego psa , what the fuck
Moje myśli i czyny czasem są krzywdzące dla mnie&
to na serio jest moja robota do zrobienia,
to co we mnie , to wokół mnie,
okej trochę się uspokoiłam,
ale jak znaleźć czas na to wszystko ? dwie prace , relacje , szkolenia , zajmowanie się domem , zajmowanie się sobą , prowadzenie social media ?
robię to już , jakoś , kiedyś , ale czemu tego nie zauważam , dlaczego mam takie poczucie pustki jakby ? dlaczego tak często czuje że zawodzę
myślałam że czuje się dobrze , ale chyba po prostu trochę to tłumiłam w sobie
bo ciągle płacze i wyglądam na nieszczęśliwą bo jestem niestabilna
mi płacz pomaga
a niestablna to trochę mocne słowo , którego moja głowa się uparła i nawet dziś wypomniałam to Danielowi pół żartem , pół serio , ale bolało , i rozmawialiśmy już o tym i wiem że TO NIE JEST MOJE i wiem ze nie chciał mnie skrzywdzić i wiem że nie potrafi odpowiednio dobierać słów żeby tak nie brzmiały
albo po prostu uczepiam się ich żeby czuć tą krzywdę ? żeby być w pozycji ofiary ?
czasem tak myśle , bo po co bym do tego wracała jeśli nie jest to moje , czyli w zgodzie ze mną , nie jest to moja prawda
Dani nie zawsze rozumie co próbuje mu wytłumaczyć jeśli chodzi o mój płacz bez powodu czy mój sposób myślenia , z resztą ja też czasem nie rozumiem jego , czy samej siebie , jutro popołudnie też mam dla siebie , postaram się wykorzystać je dobrze ,
taki konflikt wewnętrzny jest dosłownie dewastujący od środka , przez to nie wiem gdzie poświęcać swoją energię , chcę robić wszystko i nic na raz , mieszam czas na obowiązki domowe z czasem na odpoczynek , denerwuje mnie mój profile grid bo nie jest spójny ze mną tylko z tym czego może myśle że ktoś odemnie oczekuje , nie mam i mam jasno określony cel w karieże , ale chcę wszystko na raz i często sie wkurzam że coś nie działa zamiast po prostu dać sobie czas , więcej czasu muszę poświęcić też na analize siebie , ja patrząc na swój profil nie umówiłabym do siebie wizyty , nie mam czystego przekazu i misji , nie skupiam się na tym do kogo mówię
myślałam że daje sobie czas że układam to wszystko w głowie , nadal czytam kurs i robię zmiany according to it ale czuje że mam do odbycia tą podróż wgłąb siebie , powoli małymi krokami , medytacją , quality time ze sobą , pilnowaniem się serio gdzie ucieka moja energia , co oglądam co czytam co słucham jak spędzam czas ,
w głębi duszy znam siebie i wiem czego chcę , tak mi się wydaje , po prostu zmiotła mnie fala nie wiem nawet czego.
ale zwalniam i wiem , trochę obsesyjnie planuje w głowie co napiszę jakie są moje cele w firmie , jakie są moje wartości , co chcę robić i kiedy robić , ale kurka to już było , zawsze tak robię potem do tego nie wracam , potem wszystko wymyka się spod kontroli i oddala ode mnie a potem bum ! zmiata mnie z nóg , płacze , pisze histeryzuje i tak w kóko
wiem że życie nie działa na zasadzie chce to mam na pstryknięcie palcem , więc czemu oczekuje tego dla siebie i od siebie ?
Chcę zarażać ludzi fajnym vibem i pozytywną energią i mam to w sobie , ale po prostu muszę to odkryć
i zacząć konsekwentnie pracować używając narzędzi które mam
Użytkownik littleannieee
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.