Nie wiem czy będzie mi dane dziś cokolwiek tutaj napisać , nie pamiętam nawet który raz zaczynam , ostatnio słuchałam materiałów K.P. które skłoniły mnie do refleksji i naprawdę chce je tutaj napisać , mam czas , mam przestrzeń , mam okazję , ale pojawia się tyle nowych wątków , możliwości że zaczynam czuć się overwhelmed , chociaż wiem że bóg/wszechświat daje mi tą możliwość , żebym te kilka dni przeznaczyła na odpoczynek , ale też wgłębienie się w siebie , żebym poszukała odpowiedzi . Może rzeczy które wypieram , albo nadawanie sensu , szukanie odpowiedzi , lub uciekanie od nich poprzez ciągłe muszę to muszę tamto doprowadziły do tego że jestem chora i mam wolny weekend , chociaż może po prostu zaraziłam się od Daniego , lub ostatnio nie mam za wiele klientek , nadając temu sens myślę że właśnie po to żeby znaleźć ten balans , kiedy pracuje , kiedy planuje , kiedy spędzam czas z bliskimi i kiedy odpoczywam , kiedy mam czas dla siebie i na swój rozwój , teraz czuje że jest to czas na podróż wgłąb siebie , bardzo się z tego cieszę i jestem za to wdzięczna z drugiej strony przerażona , zniechęcona , najtrudniejsze decyzje to te najlepsze dla nas, moje ciało daje mi znak że już koniec wypierania , opadłam z mocy , wyczerpuje swoją energię w zdecydowanie za dużym stopniu na rozpraszacze , ale może robię to celowo bo to odkrywanie siebie jest ciężkie, lub zaczynam z niewłaściwej strony , ciągle wracając do punktu wyjścia - sprzeczności we mnie &. Wszystkie odpowiedzi na to czego chce , czego potrzebuje , co jest moją prawdą a co projekcją mnie w czyichś oczach , co robię ja z głębi siebie , a co robię żeby się wpasować , żeby kogoś zadowolić , lub może po prostu przyjęłam czyjąś prawdę za swoją , Praca z traumą , z przeszłością , czuje że potrzebuje tam wrócić , dać jej pokłon jeszcze raz , kocham moją mamę i nie mam do niej pretensji , mam za to żal do obojga za to że czuje się czasem niekompletna , niewystarczająca , mam lęk przed opinią innych , czuje poczucie że moje zdanie i to co mam do powiedzenia się nie liczy , z drugiej strony jestem wdzięczna za to jaka jestem i w jakim miejscu jestem , cieszę się że widzę swoje możliwości i małymi kroczkami po nie idę , chociaż często potrafię być z siebie niezadowolona , twierdząc że robię za mało . Wiem że jako dzieci pierwszymi osobami jakie uczą nas miłości sa rodzice , więc to na pewno w dużej mierze mnie ukształtowało ale na szczęście nie w całości , chociaż dziś rozumiem i akceptuję to że to był jedyny sposób w jaki oni potrafili kochać . Na moje szczęście zawsze chyba był ktoś obok kto się o mnie troszczył , koleżanki które oddawały mi swoje kanapki , których rodzice zrobili je dla nich do szkoły lub rodzice którzy przygotowywali śniadania specjalnie dla mnie , moja mama też w sumie zawsze starała się zapewnić mi szkolne obiady , spędzałam czas u koleżanek w domach , na klatkach schodowych , na podwórkach , dostawałam obiady od ich mam , od nich zabawki i ubrania , znajoma mojej mamy załatwiała nam mikołaja - bogatsi ludzie dostawali nasze listy do mikołaja i kupowali nam to co chciałyśmy , pisząc to naprawdę czuje wdzięczność , jakby zawsze czuwał nade mną mój anioł. Czuje jakby to trochę ściągnęło mnie na ziemię , trochę nawet poczułam się pewniejsza siebie & Teraz w życiu , jako dorosła osoba , nie mogę narzekać , mam wszystko o co mogłabym sobie wymarzyć , przede wszystkim kocham siebie , ale czuje e na tej płaszczyźnie też jest coś do przepracowania . Chciałabym wyznaczyć moje GROW goals , popracować w przestrzeni my future self , napisać wszystkie rzeczy które są dla mnie najważniejsze wykluczając może inne , skupić się na tym co ważne , spisać afirmacje . W tym momencie , piszę , odpoczywam , staram się zaakceptować fakt że teraz przeznaczam czas właśnie na to a jednak czuje nadal tkie 10 procent wyrzutów sumienia , gdzieś tam jakby nadal ten chomik biegał na kołowrotku bez chwili wytchnienia . Czuje także że odpowiadając na powyższe czego chcę i co jest dla mnie ważne zdecydowanie mniej będę doświadczać takich wewnętrznych sporów , chociaż zauważyłam że nawet w decyzji czy powinnam się umówić z powrotem na paznokcie miałam duży dylemat , wymieniałam w głowie wszystkie za i przeciw , zastanawiałam się czy powinnam wydawać pieniądze, miałam wyrzuty sumienia za to że chce zrobić coś dla siebie z drugiej strony to ma też pobudki lecznicze ze względu na moje wrastające paznokcie , ale też lepsze samopoczucie , lubię Irinę i zawsze wynoszę coś z naszych rozmów , ostatnio bardzo mi pomogła w sprawie z klientką . To czy powinnam dziś iść do pracy , czy zadzwonić że nie przyjdę , postawić siebie na pierwszym miejscu , posłuchać sygnałów jakie daje mi moje ciało , czy iść na 8 godzin pracując bez mocy w dyskomforcie , nie szanując swojego ciała . Chce być zaangażowana we włosy , chce mieć swój salon , chcę się szkolić , uczyć , przedłużać włosy , chcę pracować z wspaniałymi kobietami , z drugiej strony , to mnie przeraża , myślę czy jestem wystarczająca , pokazuje swoją pracę , czekając gdzieś skulona i schowana na ocenę , chce pokazać swoje dzieło , z drugiej strony nie chcę oceny , nie czuje sie wystarczająco kompetentna , mam dylemat czy pchać czy odpuścić , mam lęki przed błędami , konfrontacją , chociaż wiem że tak właśnie się uczymy , po tylu latach wstydzę się czegoś nie wiedzieć chociaż z drugiej strony uważam że mam prawo nie wiedzieć , to jest industry w którym zawsze się coś zmienia , zawsze jest coś nowego , I want to go out there and be successful powerful woman , a jednocześnie jest mi dobrze w mojej bezpiecznej skorupce . Wiem że jestem ambitna , pracowita , zdolna . . . wiem że jestem w stanie pracować więcej , chcę , Chcę pracować nad swoim nastawieniem do pracy , Mój talent to moje błogosławieństwo , buduje connection z każdym kto usiądzie na moim krześle i chcę dać z siebie wszystko na 100procent , I am willing to take the risk , pragnę sprawić że ich dzień będzie lepszy , pragnę sprawić że każda osoba schodząc z mojego krzesła będzie czuć się piękną i pewną siebie , o to w tym chodzi , sprawia mi to radość , a zamiast tego , często czuje się jakbym była na teście , jakby ktoś tylko czekał aż coś zrobię źle , czekam na ocenę , na wyrok , czuje się jakbym robiła to z przymusu , czasem nawet będąc rozdrażniona zanim moja klientka przyjdzie , rozdrażniona na nią że w ogóle przyjdzie , na siebie że coś zepsuje , na nią że ma w ogóle jakieś oczekiwania , na siebie że w ogóle ją zapisałam i tak w kółko , a na koniec wizyty jestem zadowolona i podekscytowana efektami , lub wyrozumiała zanaczając co mogłabym zrobić inaczej następnym razem , myśląc dalej , its okay . . . czasem jednak jadę po sobie , czuje niezadowolenie , spodziewam się wiadomości z zażaleniem . . . tłumacząc sobie później że its still okay , że dałam z siebie wszystko i każdy może popełnić błąd , w razie potrzeby poprawię koloryzację , poprawki czy błędy zdarzają się każdemu , jesteśmy tylko ludźmi .
Użytkownik littleannieee
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.
Inni zdjęcia: Koloseum nacka89cwa;) virgo123... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24