Witam!
Może ktoś tu jeszcze zajrzy coś przeczytać, więc napiszę w skrócie co u mnie :)
Kończy się pierwszy etap mojej studenckiej edukacji, mam nadzieję, że wszystko pójdzie po mojej myśli i niedługo będę szczęśliwa i spokojna. No właśnie, spokój. Tego mi potrzeba. Trzy lata stresu, płaczu i braku wiary w siebie. Najważniejsze to się nie poddawać. Będę z siebie dumna, kiedy obronię pracę licencjacką napisaną po rosyjsku, bo jeszcze 3 lata temu nie potrafiłam się nawet przedstawić w tym języku.
A jakie plany na wakacje? Już marzę o Woodstocku :D a poza tym będzie trzeba się uczyć. Tak, uczyć. Warto walczyć o swoje marzenia, a ja bardzo bym chciała dostać się na specjalizację tłumaczeniową. Stawiam sobie kolejne wyzwanie, znowu będzie dużo nerwów, stresu i załamań, ale mimo skromnej jeszcze znajomości języka, uwielbiam tłumaczenie symultaniczne. Także trzymajcie kciuki!
A tymczasem wracam do nauki, przede mną ostatni, najważniejszy egzamin w tym semestrze :)
Fot.: MaSz Studio Matylda Szafrańska