Listy do szczęścia
Postanowiłem zacząć pisać do Ciebie listy,
choć wiem ze wydaje się to ekspresja życia
ponieważ w ogóle Cie nie znam,
prawie nic o Tobie nie wiem,
być może więcej się nie zobaczymy
a fakt ze kiedykolwiek przeczytasz te listy
to jak szansa jedna na milion,
mimo wszystko staram się być optymista
i wierze ze listy jakimś cudem trafia kiedyś do Ciebie.
Od pamiętnego piątku cały czas myślałem o Twych słowach
-za dwa tygodnie w sobotę
Odliczałem dni i godziny by Cie czym prędzej zobaczyć.
Czemu postanowiłem pisać?
Ponieważ nie potrafię przestać o Tobie myśleć,
dałaś mi cos czego nie mogłem sam sobie dać,
cos czego szukałem od lat ;)
Nie można tego kupić za żadne pieniądze,
nie można a do tego nikogo zmusić.
Swoim uśmiechem obudziłaś moje serce do życia,
w końcu zatrzymałem się w tej gonitwie życia .
Pozwolę sobie sięgnąć po cytat:
Éric-Emmanuel Schmitt - Pan Ibrahim i kwiaty Koranu
- [...] uśmiech [...] jest dla ludzi szczęśliwych.
- I tu się mylisz. Bo właśnie uśmiech daje szczęście. [...]
Spróbuj się uśmiechnąć, to zobaczysz.
Od 10 lutego pierwsze o czym pomyśle wstając rano i kładąc się spać
- to Twój szczery uśmiech.
Jest w nim tyle magii,
tyle piękna,
zakochałem się w nim!
Uzależniłem się od niego!
Cały czas zastanawiam się
czy spotkam Cie idąc do pracy,
a może będziemy przechodzić kolo siebie,
lub czekać na ten sam tramwaj.
Często wieczorami spacerując
z moim czarnym towarzyszem
spoglądam w granatowe niebo
które rozświetla drobny srebrny pyl
potocznie zwany gwiazdami i
zastanawiam się co robiłaś cały dzień,
komu podarowałaś dziś uśmiech,
o czym myślisz czy jak się czujesz?
Wiele podróżuje po świecie
wiele poznałem ludzi
i wiele pięknych kobiet
lecz nigdy nikt nie sprawił mi swym uśmiechem tyle radości,
nigdy nikt nie zamieszkał w mojej Glowie.
Pisząc to wszystko i myśląc o Tobie cały czas się uśmiecham .
Wiesz
Tęsknie za Twym uśmiechem.