Kolejne wspomnienia z survivalu.
Póóóóźnym wieczorem wybraliśmy się do lasu.
A właściwie na wielką polanę, za lasem.
Paintballiści urządzili wielką bitwę.
A fotografowie cykali fotki.
Chociaż, nie powiem, że nie, fajnie byłoby postrzelać farbą:D
Ale zadanie było inne i zostało wykonane.
Niebo uwiecznione.
Nie wiem, po co to piszę.
Aby zrozumieć, trzeba przeżyć chwile niepewności przed ciemnym namiotem.
Chwile zażyłości podczas śpiewania w kręgu i ogrzewania się przy ognisku.
Chwile radości, podczas wygranych meczach i niedowierzania, gdy patrzyło się na zdjęcia wielce uzdolnionych osób.
Na TYM JEDYNYM obozie.
Dziękuję Ci, Moniko, za wciągnięcie mnie i moich obozowych przyjaciół do grona fotografów:D
Powodzenia w rychłej karierze...
Inni zdjęcia: Kaczucha em0523Nutria em0523Trznadle em0523I znowu Grubodziób :) em0523Grubodzioby Para em0523Młoda Figa ;) svartig4ldur... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24