photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 27 LUTEGO 2016
Nie miałam nic do gadania. Pyskowałam cały wieczór pod wpływem wina, więc zasłużyłam na chłostę. "Teraz nie jesteś już taka wyszczekana, co?" mówił do ucha z pełną satysfakcją, że zwijam się pod jego ręką z bólu przyjemności. Z jednej strony uciekałam bojąc się bólu, a z drugiej chciałam więcej, dłużej, zawsze. Jego twarz przy mojej, jego broda drażniąca moją szyję. Wyczuwałam uśmiech na jego twarzy kiedy mówiłam "nie", podczas, gdy moje ciało chciało więcej. Czując ten uśmiech nie mogłam się poddać, wyrwać. Byłam poddana. Całkowicie. I tak mnie dawno nie zmęczył. Nie tylko nie mogłam powstrzymać drżenia całego ciała to nie byłam w stanie ruszyć ręką, by napić się czegokolwiek, by moje gardło odetchnęło. Wiedziałam wtedy, że jestem jego, a on jest mój. Chcę czuć to częściej. Tylko może nie pyskować tak bardzo, by ponownie nie zostawić śladów na pośladkach.








Nigdy nie pomyślałabym, że nazywając mnie "chudzielcem" ktoś powie to w sposób... nieprzyjemny, obraźliwy. Fakt, gdy się poznaliśmy dwa i pół roku temu to cztery kilo więcej ważyłam, a przy moim niecałym metrzesześćdziesiąt każdy kilogram stanowi różnicę. A on powiedział, że wyglądam na chorą, anemicznie i że nie wygląda to zdrowo ani dobrze. Małe rączki, zero mięśni. Anemia będzie u mnie zawsze powracać, a ja... no, cóż. Namawia mnie na bieganie, albo siłownię, aby cokolwiek. A wiecie co jest w tym najgorsze? Że zaczęłam się sobie podobać, a on zniszczył to co udało mi się zbudować. On to wie. Nie omieszkałam go o tym poinformować. Ale przecież... to jest dla mojego zdrowia.

Komentarze

skaleczenie Wiem co czujesz, ja ostatnio tez spadłam na wadze i zaczęłam sie sobie podobać, a później usłyszałam od kogoś ważnego "przytyłabyś wczesnej byłaś ładniejsza" i wszystko szlak trafił
28/02/2016 13:05:58
Photoblog.PRO girlwithsafetypins Mrr ;>
27/02/2016 18:45:26