dla Natalii
tknięcie proste
pchnięcie słodkie
uśmiech jak
czasem słychać mały stuk
myślisz sobie że to puch
ta poduszka jest rozdarta
jednak ciąglę miekko twarda
nie powiesz nie
nie masz jak mówić
to słowo coraz trudniejsze
nie
patrzysz i widzisz
czasem tak bywa
lotna i chwytająca
ciekawa i uprzejma
tęsknota do której
to co przyciąga a jednak
mimo judasza ile drzwi
stoisz patrzysz i
nie możesz zrozumieć
gdzie jak i dlaczego
bo jest
kochasz pragniesz i pożądasz
jedna ale nie odległa
porcelanowa i piękna
ciepła niczym rozpalony węgiel
kwintesencja klasyki rzemiosła
majestatyczna bez naszyjników
jedna Dama która
jest
niczym wenus która pali
wzrok przyciąga i oddali
czuła niczym wiatr na pajęczynie
twarda słodka miękka skryta
bo jak ubrać w słowa proste
prawdę i kobietę
która z jednej osoby
czyżby bogini
"czyżby bogini" Radosław Lis
...