paprocie zepchnięcia własnego ja
na poboczu krawężnika poderżnięte włosy
krótko trzymane zmysły rozwiązłe
dymem zwiewanym przez promienie
ksiżycowej poświaty odbitej
w kałuży między łbami
czerwonej posoki pierwotnej rozkoszy
zakrzyczane westchnienia pragnienia
nieosiągalnego w konsekwencjach
kurtuazyjnie omijane błyskami
iskier z popielnika
otrząśnięte przez jednostki
kroczące niby ku celowi
bytom wygrawerowanej konieczności
dla kogoś konstruktywnej i zapomnianego
celu ogarnięcia interdyscyplinarnego
synestezja bez zmysłów
myślowe ociąganie się po za biegun
czucia westchnięcia i zapomnienia
w jakiejkolwiek postaci
zapamiętania na przyszłość
bo po co tworzyć świat
skoro stworzyli go inni
tacy sami a jednocześnie
zaprzestanie artyzmu i rzemiosła
dla dobra ogółu
bycie uwarunkowane na tworzenie
przydatność w zgiełku niepowtarzalnej powtarzalności
Radosław Lis "ku celowi"
...