To co wam napiszę może wydać się dziwne ale u mnie to chyba norma. Rano przyjechałam do babci rowerem (dziś jej urodzinki) a mama powiedziała mi że są na podwórku (babcia na spacerze z psem) więc pobiegłam tam i nagle zakręciło mi sie w głowie...i nic więcej nie pamiętam. Ocknęłam się na trawie,w ciężkim szoku i zobaczyłam babcie klęczącą nade mną i zeschizowanego psa który patrzył sie na mnie jak na idiotkę (nieczęsto jego właścicielka leży na trawie podczas spacerku). I przez moment nie wiedziałam co sie dzieje, pamiętałam tylko światłość, gwiazdy ale w takim znaczeniu że jakbym była w przestrzeni kosmicznej, WSZECHŚWIAT po prostu. I to było tak piekne, tak wspaniałe uczucie że byłam zła że sie przebudziłam. Babcia prawie zgon zaliczyła widząc wnuczkę na ziemi, twierdzi że to trwało tylko chwilkę a ja mam wrażenie jakby to trwało parę godzin.
Dla mnie to nie omdlenie ale spotkanie z Boskościa i ze Światłością, z Energią, z Jezusem (oglądałam o Nim program na Discovery), jednym słowem wspaniałe uczucie. Odjazd totalny, tylko babcia ma schize że już umieram.
Karolino W. niech Energią Cie błogosławi i prowadzi.
Inni zdjęcia: Zamek Czocha purpleblaackSparta 2praga - Opava wroclawianinMalina lepionkaSikora bogatka slaw300Troska. rainbowheroineNie ma Ciebie rainbowheroine‘Nie chciała się zgodz martawinkel9 / 03 / 25 xheroineemogirlx1407 akcentovaTurkusowo, fioletowo i w Pumie xavekittyx