4.

Lagertha

as some of you know

Nie było mnie tu pół roku. 

Od jakiegoś czasu powstawały w mojej głowie dwie zupełnie różne notki. Ciężko było zdecydować, którą lepiej tutaj umieścić. Takie rozdwojenie jaźni...

Żelazny smak krwi wypełniał jej usta, jaskrawo czerwony zapach cisnął się do nosa i oczu. Nie czuła bólu, jego miejsce wypełnił gniew. 

Wszechobecna furia wypełniająca każdą przestrzeń jej ciała.

- Odynie ! Pozwól mi ! - zawyła w kierunku niebios, które niemiłosiernie wylewały hektolitry łez na ziemię i tak już nimi przesiąknięta.

Podniosła się z kolan, zawirowała i rozcieła toporem kolejną krtań. Ciepła krew zalewająca jej twarz i włosy. Cios przeznaczony dla jej barków sparowany w ostatniej chwili mieczem - kolejny chce umrzeć.

- Odynie ! - jej krzyk rozdzierał nawet bitewną wrzawę, niósł się wzdłuż wzgórz i odbijał echem. Jakby wysokie szczyty, przyzywały boga wraz z nią.

Gdy dotarła na szczyt wzgórza, powalając kolejne odziane w stal ciała z krwi i kości, na jej ramiona spadł cios tak potężny, ze na moment zaparło jej dech w piersiach. Znów opadła na kolana. Wtem piorun roświetlił całe niebo, aż o horyzont.

- Thor nadchodzi - wyszeptała z ulgą. W istocie rozległ się grzmot tak donośny, zdawałoby się, że nawet ziemia pod stopami zadrżała w trwodze.

Zaraz po nim kolejny, lecz już bardziej ludzki.

- Thor nadchodzi - zagrzmiały tysiące gardeł. 

Wiedziała, że dziś zwyciężą. W końcu syn Odyna walczy z nimi.

Nadchodzi Thor, bije w swe kowadło młotem, aż lecą iskry.

Podniosła się z kolan po raz ostatni tego dnia.

Życie jest jak pływanie w morzu z rekinami. Możesz zaakceptowac swój los, znaleźć harmonię w zataczanych przez nie kręgach, 

w jednostajnym szumie morza. Możesz płynąć z nimi.

Możesz też buntować się przeciwko Bogom, zaklinając los. Bić gołymi dłońmi w powierzchnię fal, wzbijając pianę.  Możesz - ale staniesz się niczym innym, jak ciałem z krwi i kości, którym się na co dzień żywią.

W życiu następuje ten moment kiedy musisz zaakceptować to kim jesteś... i to kim nigdy nie będziesz.

Jeśli wybrałeś drogę na szczyt to nie narzekaj, że musisz się wspinać, że musisz patrzeć w słonce.

Sam wybrałeś swój los.

because after all there will be only ashes and dust.

If i had a heart i could love you

Sesja spędzona z Vikingami. Efekt uważam za zadowalający. Całą resztę nie... ale nie można mieć wszystkiego.