Pokochała misie. Co zresztą widać. Kiedyś powiedziała wszystkim, że miśki w porównaniu do ludzi, nigdy Jej nie opuszczą, będą z Nią zawsze kiedy będzie tego potrzebowała.
Pokochała też wracanie do domu o zmroku kiedy padał lekki deszcz. Idąc samotnie pustym miastem miała okazję przemyśleć wiele spraw, ważnych, ale i tych mniej ważnych. Gdyby mogła to chętnie spędziłaby tak całą noc. Nie znaczyło to jednak, że nie wolała lata kiedy wszystko jest beztroską. Po prostu z tymi wszystkimi najważniejszymi ludźmi pora roku nie miała znaczenia. Wiedziała jednak, że ma jeszcze nie wszystko, więc postanowiła się wysilić i poświęcić, by mieć to co chciała. Chciała dać z siebie wiele ale wiedziała, że to nie jest takie łatwe. Ale wierzyła w swoje możliwości i postanowiła, że wierzyć będzie do samego końca. Nie trudno było dostrzec to wszystko w ogromie wielu innych spraw. To było oczywiste. Zawsze była osobą z ambicjami. I nie chciała żeby kiedyś w życiu przyszedł moment w którym je straci. Uznała, że nie ma nic gorszego niż strata, dlatego nie pozwoli na to.
Teraz naprawdę była szczęśliwa, nie chciała nic zmieniać, nic ulepszać, ani udoskonalać. Każdego dnia dziękowała Bogu za ludzi którzy ją otaczali, którzy byli jej bliscy, kochała ich i Boga za to, że dał jej ich.
Śpiewając piosenkę która niewiele miała wspólnego z jej życiem, czuła się taka lekka, jakby nic jej nie dotyczyło. Ta piosenka miała na nią wpływ, dlatego tak bardzo ją lubiła, a oprócz wpływu miała dla niej wielkie znaczenie, mogła o niej powiedzieć, ze była to piosenka z przeszłością. Pamięta ja słuchała jej na huśtawce, wtedy miała wrażenie, że frunie, bo wiedziała, że miłość dodaje skrzydeł, teraz nie musiała słuchając jej huśtać się żeby to wiedzieć. Ktoś utkwił w jej główce na długo, czyli na zawsze. ;*
Kocham Cię ;*
Maluszku, wiesz, że znaczysz dla niej aż tak dużo ? Nigdy nie mów, że ona Cię nie kocha,bo kocha i nie pozwoli nikomu Cię skrzywdzić ;) I zawsze pamiętaj też, że jesteś słitaśna. ;*