Skończyłam szkołę i w sumie dlatego tutaj piszę po bardzo długim czasie. Te trzy lata minęły strasznie szybko. I w ciągu tych trzech lat tyle się wydarzyło w moim życiu, że aż trudno w to uwierzyć. Spełniło się moje marzenie tzn. byłam w Paryżu, poznałam Mateusza ;*, skończyłam 18 lat i stałam się 'dorosła'^^ (wiem, że to raczej wszyscy obchodzą te urodziny w liceum, ale jednak są one w jakimś tam stopniu przełomowe ;)), zdałam prawo jazdy, zaręczyłam się. I wiele innych rzeczy o których teraz nie pamiętam, ale na pewno też są znaczące. We wtorek napiszę pierwszą maturę z polskiego, 12 maja mam ostatni egzamin, którym jest polski ustny ;| (o, budowa klamrowa! ;D - wyłania się u mnie jakiś syndrom maturzysty :P ), po czym już raczej definitywnie zakończy się ten etap w moim życiu i zacznie się kolejny. Studia (miejmy nadzieję, że te 'wymarzone' w Gdańsku;)). Etap lepszy? Gorszy? Tego niewiadomo. Na pewno będzie całkiem inny.