Próbuję odnaleźć się w nowej/starej rzeczywistości. Na razie czuję się jakbym była w letargu, wiem, że muszę się obudzić, ale jeszcze nie potrafię. Chyba nie do końca do mnie to jeszcze dotarło. Póki co dużo śpię, sny znowu stały się miejscem ucieczki. Na szczęście są spokojne, ciepłe i powodują, że chcę spać coraz więcej. Mam nadzieję, że jest to etap przejściowy, dużo jest do zrobienia i nie mogę sobie pozwolić na to, żeby znowu czuć się jak w 2022. Nie mogę, bo mam za dużo do stracenia, pomimo tego, że znowu mnie rozstrzaskało. Nie mam czasu na poskładanie się przez kolejny rok.
Swoją drogą otoczyły mnie hieny, chyba nigdy w takiej ilości ile teraz. Czy to z desperacji? Czy może naprawdę jest coś, czego nie widzę na codzień. Wszechświat mnie najwyraźniej testuje, sprawdza, czy lekcja mnie czegoś nauczyła i czy znowu zamierzam uciec... Czy po prostu skupić się na sobie.
2024 bądź łaskawszy niż twoi poprzednicy. Mniej lodu, więcej ognia. Dużo więcej. Niech spali wszystko w pizdu. Niech wszystko spłonie, a ja na tym pogorzelisku sobie życie ułożę i nikt mnie już nie będzie niszczył, nikt nie będzie mieszał w głowie.
Królowa lodu umrze, narodzi się Królowa Pogorzelisk.
6 STYCZNIA 2024
3 STYCZNIA 2024
28 LISTOPADA 2023
13 CZERWCA 2023
24 MAJA 2023
4 MAJA 2023
25 KWIETNIA 2023
14 KWIETNIA 2023
Wszystkie wpisy