Trochę więcej lansu[patrzcie tylko na te skarpetki!]
Dopadła mnie przymusowa dieta do 28 grudnia. Nici ze świątecznego obżarstwa,z kapuchy z grzybami, smażonego karpia i sałatek na majonezie. Aż zaczynam czuć nienawiść do własnego żołądka.
Negatywne emocje masakrują całe otoczenie i sama sobie się dziwię skąd we mnie tyle spokoju.