rainbow

Hej cześć i czołem! Po wielu wielu problemach z założeniem nowego konta na pb, postanowiłam aktywować moje stare, chyba nawet pierwsze konto. Ciężko mi oswoić się z nickiem, bo nigdzie tak się nie nazywam hah, ale no mówi się trudno.

Coś niedobrego dzieje się z moim laptopem.. żadna przeglądarka nie działa poprawnie i dostaje szału, bo dużo pracuje z internetem i jednak wygodniej mi dodawać posty, przerabiać i obrabiać zdjęcia na laptopie gdzie mam większe możliwości niż na telefonie. Ale no cóż.. mój drogi przyjaciel nie chce ze mną współpracować od jakiegoś czasu. Co bardzo mnie smuci, bo za niedługo ważne wypracowania do szkoły trzeba robić.. poradzę sobie, bo zawsze sobie radze, prawda?

Zdjęcie jest dość stare i nie wiem w jakiej jakości je oglądacie, ale pewnie w niezbyt dobrej.. robione telefonem a nie aparatem wiec różnica pewnie widoczna będzie. Robione w wakacje kiedy byłam w Polsce i czekałam na tramwaj żeby jechać wydawać pieniądze w galerii hah, jak ja dobrze wszystko pamietam! Cudowne wakacje, tak jak każde spędzone w Polsce.. tęsknie za przyjaciółmi, chociaż jest ich niewiele, ale tęsknie za nimi. Ostatnio w Polsce byłam jakoś dwa tygodnie temu, musiałam odebrać dowód i leciałam sobie na cztery dni u babci, tęskniłam za tymi polskimi obiadkami babcinym. Jeszcze jednym powodem odwiedzin w Polsce były urodziny jednej przyjaciółki. Mam nadzieje, ze się troszkę przynajmniej ucieszyła. Czasami cieżko mi ja rozgryźć. I TAK WIEM ŻE MÓJ BUT JEST BRUDNY. Te buty bardzo dużo ze mną przeszły haha, ale całą magią zdjęcia jest ta niewielka tęcza, która pojawiła się tak nagle w sumie. Pojawił się też wtedy uśmiech na mojej twarzy.

Cały weekend spędziłam ja wyciu w poduszkę.. jakiś ciężki okres mam ostatnio i musze sobie zacząć w końcu radzić i stanąć na nogi. Dzisiaj zwolniłam się, a raczej po prostu poszłam, po trzeciej lekcji do domu.. nie umiałam tam wysiedzieć, wszystko mnie albo denerwowało, albo nie umiałam się skupić. Dziwnie strasznie ostatnio jest.. miedzy mną i innymi tez. Widzę jak się izoluje od innych i robie to świadomie. Co mnie niepokoi.. bo widzę że jest jakoś nie najlepiej ze mną i normalnie leciałabym do znajomych po pocieszenie, ale tym razem mam problem chyba z sobą i chyba tym razem musze go załatwić tez sama z sobą, bo w końcu to tylko ja wiem co czuje i co sprawia mi przykrość czy tam coś. Albo to po prostu jesienno-zimowa depresja przejściowa.. oczywiście wolałabym żeby było to drugie. Mam taką jedna osobę, która mnie pociesza zawsze i jest w każdej sytuacji, jestem tej osobie strasznie wdzięczna za wszystko. Gdyby nie ona to byłoby ze mną źle chyba. Taka moja osobista tęcza, która pojawiła się nagle i wraz z nią pojawił się uśmiech na mojej twarzy.

Jeśli ktoś z was zna jeszcze jakieś sposoby na jesienno-zimową deprechę to proszę dać znać, z chęcią przyjmę rady i pomysły do serduszka. Lece spać bo nie wstane znowu.

Miłej nocki, dobranocka.

insta: littlemetalmermaid
twitter: proudpestilence
snap: littlemetalmerm