I am alive.
No kuurde, będę wracać do tych zdjęć i już !
Męczy mnie ten ostatni humor. Nie lubię jesieni, dołująca.
Zimno, wiatr, mróz, mróz, zimno, wiatr.
Malowanie figurek w bibliotece oznacza, że święta bardzo blisko..
Muszę się zastanowić nad prezentami już, bo później nie wiem czy będzie czas.
Męczą mnie te ksiązki które przede mną leżą... Kartkówce z fizyki mówimy NIE!
Nawet Bożi nas torturuje. Może mi się uda jutro zwolnić z lekcji ?
Wywiadówką się nie przejmujemy, norma :)
A teraz to ja mam ochotę na długą kąpiel, rozmowę z kimś siedząc na łóżku i pijąc kakao.
Ale to drugie niestety w tej sytuacji niemożliwe. Kuurwa mać, jak ja chcę do Zakopanego!
Albo gdzieś, byle gdzie. Chcę pojechać, tak strasznie chcę.
Awwr, ktoś chętny do rozmów w łóżku, w piżdżamie, z zapasem kakao na całą noc ?
Podsumowując : :<
http://www.youtube.com/watch?v=QfPX0AI-Qtc