Z Amelią <3
Na zdjęciu moja kochana kruszynka, już nie taka malutka, ma ponad roczek. Zdjęcie z lutego, teraz wyglądamy troszkę inaczej :) Widzimy się bardzo rzadko, ciekawe czy będzie pamiętać swoją kuzynkę? Jak podrośnie może się zmieni.
A mi lecą moje dni.. z dnia na dzień coraz gorzej, ale już bliżej końca niż początek. Wszystkie czynności wykonuje jakbym była niepełnosprawna. Mam ochotę wysprzatać mieszkanie ze wszystkimi oknami, podłogami, a niestety nie mogę zrobić wszystkiego naraz, bo bym urodziła. Poza tym bardzo się męczę, nie odpowiada mi moja waga :/ . Z pewnością wrócę do tej sprzed ciąży, bo człowiek normalnie funkcjonować nie może. Nawet chodzenie po schodach stało się ciężkie. Ale będę miała latania później z wózkiem, bo niestety ulokowaliśmy się na 2 piętrze a windy brak :D , plusy tego mieszkania są, narzekać nie mogę : dwa razy większe od poprzedniego, 3 pokoje, balkon, wanna... wszystko to co chciałam! Dziś wzięłam się jeszcze za remont łazienki, nie umiem wysiedzieć na miejscu, lenistwo dopada mnie po obiedzie dopiero :P Kupiliśmy "nową podłogę" i folię na płytki. Od razu przytulniej się zrobiło. W sumie remonty tak jakby zakończone, jeszcze P. musi położyć tapetę w najmniejszym pokoju. I to by było na tyle.
U nas już tak zimno na dworze!!! 8-9 stopni, a odczuwalna jeszcze niższa. Ostatnio nawet kurtkę zimową założyłam ( ledwo się dopiełam :D ) . Rozpoczęliśmy sezon grzewczy w mieszkanku. Bardzo szybko ciepło się robi, jestem zadowolona z tego ogrzewania parowego. Gazowe do dupy! Nie polecam, nie dość że nie grzało , a było rozkręcone, to jeszcze dopłata przyszła ze starego mieszkania! I to nie mała! A tu stała stawka i można grzać dzień i noc.
Jutro jeszcze czeka mnie podjechanie do jednego biura i czekam za moim listem z ubezpieczalni... Jeszcze nie przyszedł a wysłany został 29 września. Ci niemcy to opóźnienie mają :/ Co mi pozostaje? Cierpliwość - której mi brak w ciąży :D .
Przed nami jeszcze 4 dni <3 Jutro coś porobie i dzień zleci, w piątek ostatnia wizyta u lekarza, w sobotę mecz siatkówki mojego Mena <3, w niedziele pobranie krwi z rana, no i poniedziałek dłuuuuugo wyczekiwany :)
Apropo soboty, muszę upiec jakieś ciasto żeby wszystkim smakowało, macie jakieś pomysły? Chciałam 3bit-a, ale jest na śmietanie i się rozpłynie tam na hali.. coś dobrego i szybkiego hmmm...?
3 Regionalna Liga siatkówki nas czeka, będzie na co popatrzeć w sobotę.
A tymczasem lecę sobie włączyć jakiś film lub serial... mam troche wolnego czasu dla siebie. Narzeczony na treningu, Dzidziuś w brzuszku a ja na łóżku wypoczywam :)