Niech wszystko sie juz skonczy bo ja tak dluzej nie moge!!
Oficjalnie oglaszam rok 2009 konca swiat..koncem mojego swiata
Nie weim co sie jeszcze moze wydarzyc....
trudno tak tego nie nazwac...ale jak powiedziec to ze wszystko czego sie nie dotkne sie p....... to moze nie z innymi bylo cos nie tak ??skoro teraz niema nikogo a bylo wielu ?? moze szefl byl ok a to ja bylem naiwny i glupi ?? czemu jest tak ze ktos kto jjest najwazniejsza osoba na swiecie bez ktorej nie wyobrazasz sobie funkcjonowania bo jest w tobie na kazdym kroku, o ktorej sie mysli kazdego tygodnia kazdego dnia kazdej godziny i minuty gdy jej niema ...nie wie tego ze tak bardzo mi na niej zalezy i brakje ??!! za duzo zbiegow okolicznosci ,za duzo problemow
i tak sylwester ktory mial byc zajebista zabawa, okaze sie zajebista klapa bo a) ma sie wybity palec i zjazdy na desce bedzie mozna tylko i wylacznie ogladac ...bo b) ma sie samemu pokoj i zadnej ciekawej perspektywy na wieczor po za pisaniem pracy, ktora ma byc gotowa na wczoraj ....
bo wyjazd nie wypali przez pisanie pracy i pieprzona obrone....chociaz jak nie napisze pracy to nie bedzie obrony ale bedzie za to wyjazd...jest to jakas mysl
bo wszystko czego nie dotkne sie erdoli........
Upadam, wciąż upadam
I długo lecę w dół
Podnoszę, się podnoszę
Tak wiele muszę mieć sił
Barwy dnia - ja w nich tonę
Myśli wirują po głowie
Chcę się swobodnie unosić
Zrzucam tę betonowe buty
I wiem, że mogę
wiem, że mogę
choć mam pod skórą coś jakby strach
lecz mimo tego wiem , ze mogę
zanurzyć się w bezmiarze dnia
Rozpadasz się rozpadasz
jak kamień toczysz się
na nowo zbierasz w sobie
jak wiele w tobie jest sił
światło niech w tobie plonie
i myśli wirują po głowie
chcesz się swobodnie unosić
i zrzucasz te betonowe buty
I wiem, że mogę
wiem, że mogę
choć mam pod skórą coś jakby strach
lecz mimo tego wiem , ze mogę
zanurzyć się w bezmiarze dnia
brakuje mi wszystkiego i wszystkich :(.......