jak podsumować rok 2015? wiadomo, był to jeden z ciężych, które mogłam przeżyć. dużo się wydarzyło, musiałam podjąć bardzo dużo trudnych decyzji, latałam po lekarzach, bojąc się o swoje zdrowie, czekam na przyjęcie do neurochirurga, pomelanżowałam, pomęczyłam matmę (i to bardzo), zapisałam się na kurs prawa jazdy, już 15 stycznia mam egzamin praktyczny. wakacje to głównie chill, ale również praca. bardzo ciężka praca, która wylała ze mnie siódme poty, oraz zniszczyła mnie psychicznie. ale zawsze po burzy wychodzi Słońce, więc ostatnie dni wakacji powitałam w Mielnie. żyłam spokojnie, do czasu. muszę przyznać, że pokochałam kogoś tak bardzo, że wiem, że to jest na bank to. będę walczyć o to z całych sił. najważniejsza jest miłość.
Życzę Wam mega udanego Sylwestra, ja właśnie się ogarniam i czekam na Mistrza! <3
/Bliżej nieba niż z Tobą nigdy nie będę.