photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 22 LUTEGO 2010

 

Bo miałam coś napisać.

Nie wiem czy o to chodzi.

Mniejsza .

 

 

Miałyśny wtedy może 5 lat. Pierwsze nasze spotkanie.I zaczęła się pierwsza nienawiść.Dlaczego?Otóż Lidka podeszła do mnie i powiedziała ,że mam krzywe zęby. Ja obraziłam się na śmierć i od tego czasu nie odzywałyśmy się do siebie.Myślałam ,że nie będzie nam trudno siebie unikać ,przecież mieszkałyśmy od siebie w takiej odległości ,że wtedy nawet nie wyobrazałyśmy sobie ,że jedna może do drugiej przyjechac chocby autobusem.No jednak pomyliłam się ,bo zapomniałam o jednym ,bradzo istotnym ,łączącym nas elemencie.Oczywiście chodziło o Jasia,który zawsze uwielbiał przyjeżdżac do Paksza i skasc ze mną po snopkach ,łazic po rowach,jeździc rowerami.No i zdarzało się ,że czasami Lidka dojechała.Wtedy była obraza majestatu.W trzy nie potrafiłyśmy się dogadac i biedny Jasiu był zmuszony latac w tę i z powrotem ,żeby pogadac z każdą z osobna.Nie mam pojęcia ,ile trwały te głupie fochy . Wszystko zmieniło się bodajże od czasów założenia bazy nad rowem.Zaczęłyśmy tam wszystkie spędzac czas ,a że trzeba było stale coś donosic ,to niejednokrotnie Jasiu zostawiał nas samych ,kiedy po coś szedł.Zaczęły się pierwsze konwersacje ,nie pamiętam czy udane. Od słowa do słowa okazało się ,ze obydwie lubimy zwierzaki.I chyba to nas głównie połączyło.Potem były pierwsze wspólne wakacje , oczywiście w Pakszu,spędzane na jeździe rowerkami ,spacerkach do lasu i różnych innych rzeczach.Pierwsze zwierzenia ,o wielkich miłościach.Tak płynęły lata  spędzane wspólnie wakacje ,ferie oraz niektóre soboty.Pieerwsze wakacje poza Pakszem ?2 dni u Lidki.Potem wyjazd do Naprusewa ,gdzie było świetnie.To ogromne jezioro ,las dookoła i cudny domek wspomnienia na wiele lat.Czy zdarzały się kłótnie? Oczywiście ,do dzisiaj są obecne w naszym życiu.Pamiętam też nasze plany zawodowe.Do któregoś roku życiu utrzymywałyśmy ,że zostaniemy weterynarzami ,pójdziemy razem do technikum weterynaryjnego.Potem zmiana planów wymarzony zawód adwokat lub prawnik .Jedna z tego wyrosła i marzy jej się wojsko ,druga chyba ciągle nie.Plany na dalsze życie też były.Zamieszkac niedaleko od siebie ,urządzać wspólne ogniska ,na tym się skupiałyśmy.Nie mam pojęcia ile lat spędziłyśmy razem.Jeżeli przeliczyc to natomiast na chwile ,które dały mi ogrom radości otrzymamy nieskończoną ilość.Teraz ,chociaż już rzadziej się widujemy ,więź powoli zanika ,to mam nadzieję ,że choc cienka ,będzie trwała jeszcze długie lata,bo szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie ,jak wyglądałoby moje życie bez owej Lidki.Skończyły się czasy pisania listów i smsów na maksimum znaków.Wiele niezapomnianych chwil spędzonych razem ,dzięki nim lepiej poznałam samą siebie.Może i brzmi to okropnie sentymentalnie ,ale tak było.Dalsze losy? Zobaczymy jak to się wszystko potoczy.

By Kaca

bw. namalowanadeszczem

 

 

Ile razy się potkniemy,

ile razy się przewrócimy,

wciąż wstajemy od nowa.

Choć droga tak trudna i kręta,

nie  musi być jedna krew,

ani jedno nazwisko,

jeden dom ,ani rodzina.

Więzy nieśmiertelne,nierozerwalne,

nie  zabije ich żadne zło.

Nie udajemy bohaterów,

ludzi nieomylnych i niezawodnych,

tylko mocno wierzymy,

że istnieją więzy silniejsze,

niż więzy krwi.

Komentarze

unforessen Cudowna ta notka, tez sie wzruszylam, mimo ze wgl was nie znam. :*
22/02/2010 17:59:19
rob6lod9dziwko o kjurwa... ;****
22/02/2010 17:04:11
invisiblehope Zajebista opowieść..
22/02/2010 16:35:12