Normalnie nikt mi nie uwierzy!
Wróciłam z kościoła o 12, bo msza zaczyna się o 11....
A w Kościele obok mnie siedział jakiś kolo, ale tak podobny do Nialla Horana, że nie mogę!
Jak wyszłam z Kościoła, to gdzieś go zgubiłam, wzrokiem oczywiście...
No to poszłam do domu, a tam....przede mną ten koleś, no nie mogę!
Tak za nim szłam, aż do mojego domu, a on nie zgadniecie gdzie wszedł....
DO TEGO DOMU, KTÓRY STOI NAPRZECIWKO MOJEGO!!!!!
Ale jestem happy!
To pewnie po to ten bus tak stał przed tym domem, pewnie zwoził meble i takie tam, a on chyba mieszka naprzeciwko mnie OMG!
Ale na serio jest tak do niego podobny, że nie mogę!
BAY BAY!!!!!
Notka tak na szybko, bo nie mam czasu ;)