takjakbynigdyduzonas Penwego razu było sobie konieczko.
Nie miało przyjaciół.
Było smutaśne.
Siedziało sobie przy drzeweczku.
I spotkało bierlonece.
A biedlonecka spadła z dzeweczka.
I opuściła główecke.
Była tes smutniutka.
I Koniecko się smutało z biedlonecką.
I takie załamanie było.
Smutniutko bardzo, bardzo smutniutko.
Biedlonecka!
Koniecko!
Krzyczał Ogórek.
-aaaaaa , aaaa Koniecko Koniecko zabij biedlonecke!
- Nie mogę , nie mogę bo to to...
too moja psiapsiólecka jest!
Zabij ją kur.wa, ja. pierd.ole, no kur.wa, jebnię,ta Koniecko! Pierdo.lony, zjeba.ny skur.wy synie!
bIEDLONECKA NIE ZYJE!
ATAKUJą KOMARY!
hallo ! Koniecko ty mój siusiunku.
To tylko sen.
Kocham Cię Koniecko!
Wiesz? Forever!
Kocham Cięęę siusiaczu .
Na zawsze z Toba i biedronką :)