Nie wiem, co ja tutaj jeszcze robię... Jutro najbardziej znienawidzony przeze mnie dzień- moje urodziny... W tamtym roku zostałam zmuszona do ich wyprawienia, choć nie chciałam, no alemjak to będzie wyglądać- no tak jak zawsze na pokaz, pod opinie ludzi. Powiedziałam, że więcej nie chce żadnych urodzin ani tortow, ale moja matka wie najlepiej i nie potrafi zrozumieć, ze ktoś może nie lubić a wręcz nienawidzić tych szopek zwanych urodzinami i jak zawsze mając moje zdanie w dupie kupiła torta- znowu wszystko na pokaz. Ta cała rodzina jest na pokaz....
A później ludzie mają mnie za dzikuske i dziwią się, czemu tak się wzbraniam przed urodzinami.